Utrudnienia na drogach dojazdowych do popularnego wśród polskich narciarzy austriackiego Tyrolu zostały usunięte. Rekordowe opady śniegu, które nawiedziły w miniony weekend zachodnią Austrię, były przyczyną zamknięcia wielu dróg dojazdowych. Ze względu na wysokie zagrożenie lawinowe przez kilka dni zablokowany był dojazd m.in. do St. Anton i Ischgl. Od wtorku przełęcz Arlberg jest znowu przejezdna, a w środę rano otwarto drogę do Ischgl i Galltür w dolinie Paznaun. Kierowcy bez problemów mogą się dostać również do doliny Stubai.
Austriaccy synoptycy zapewniają, że to koniec obfitych opadów i na najbliższe dni prognozują słoneczną pogodę. Do końca tygodnia będą panować doskonałe warunki do jazdy na nartach.
W kilkunastu ośrodkach narciarskich w austriackim Tyrolu w ostatnim miesiącu spadło najwięcej śniegu od 30 lat. Na lodowcu w Stubai leży go w tej chwili 280 cm. W miejscowościach Nauders czy Galltür podobnych opadów nie rejestrowano od ponad 60 lat. Z niedzieli na poniedziałek w regionie Zugspitz Arena spadło nawet 70 cm śniegu, w St. Anton am Arlberg leży go ponad 550 cm, a na Valludze prawie 600. Pierwszy raz w historii tak olbrzymie opady śniegu zanotowano we wschodniej części Tyrolu (m.in. w Wildschönau) oraz w regionie Ski Welt Wilder Kaiser Brixental, który odnotował w ostatnich dniach 50 cm świeżego śniegu.
“Do wszystkich ośrodków narciarskich na zachód od stolicy Tyrolu – Innsbrucku – można bezpiecznie dotrzeć autostradą. Zapraszamy turystów z całej Europy, pogoda jest wspaniała, a warunki narciarskie idealne” – podsumowuje szef biura promocji doliny Stubai, Herbert Hofer.
Według oficjalnych statystyk, z Polski do Austrii co roku na narty wybiera się ponad 210 tys. turystów. 100 tys. z nich spędza swój zimowy urlop w Tyrolu. Najchętniej wybieraną miejscowością jest z kolei Neustift im Stubaital w Tyrolu.
Austria.info
Źródło: Serwis Informacji Zleconych PAP