Polacy podróżują coraz więcej i w najróżniejszych kierunkach zarówno kraju jak i świata, co obrazują najlepiej liczby rokrocznie podawane przez przewoźników, z których jasno wynika, iż nawet obecny na naszym kontynencie kryzys nie ograniczył liczby pasażerów. I chociaż w dalszym ciągu największy ruch przypada na miesiące wakacyjne, to podróżujących przybywa również w pozostałych porach roku.
Z podróżami, bez względu na to czy są to podróże turystyczne, biznesowe czy inne zawsze związana jest kwestia noclegu. Jeżeli nie można zanocować u przyjaciół lub rodziny, to trzeba poszukać innej możliwości zakwaterowania. Pod tym względem nasz kraj również poczynił postęp i chociaż ciągle nie dogoniliśmy jeszcze największych turystycznych potęg Europy, to nikt nie kwestionuje, że zmiany są zdecydowane i łatwo zauważalne. Zmieniła się także struktura bazy noclegowej. Jeszcze kilka lat temu narzekano, iż większość polskich hoteli, to drogie ośrodki, w których ceny są często trudne do zaakceptowania dla przeciętnych, polskich kieszeni. Dzisiaj i pod tym względem nastąpiła wyraźna poprawa. Nie tylko przybyło obiektów hotelowych oferujących pokoje na bardziej przystępnych warunkach, ale pojawiła się realna i dostępna alternatywa w postaci hosteli.
Podstawowa różnica pomiędzy hotelem a hostelem, oprócz różnych kwestii administracyjnych, sprowadza się przede wszystkim do tego, iż w hotelu wynajmujemy wyłącznie pokój, a w hostelu możemy także wynająć łóżko w pokoju wieloosobowym. Liczba hosteli i ich popularność bardzo szybko się powiększa i tak, dla przykładu, Warszawa dysponuje około sześćdziesięcioma tego rodzaju placówkami, a Wrocław, który jest mniejszym miastem ma tego rodzaju obiektów ponad trzydzieści. Gdy zamierzamy udać się do Wrocławia i wpiszemy do wyszukiwarki internetowej frazę – hostel Wrocław, to przekonamy się, że są to w większości obiekty o wysokim standardzie, które oferują swoim gościom wszystko to, czym dysponują klasyczne hotele. Prawdziwa różnica pojawi się na rachunku. W hostelu będzie z pewnością taniej.