Któż nie zna zagadki: „służy do picia, służy do mycia, bez niej na Ziemi nie byłoby życia”? Rozwiązaniem jest oczywiście woda, i choć nikomu już chyba nie trzeba dziś udowadniać jej nieocenionej wartości, to warto zauważyć, że może ona dostarczyć także wspaniałej rozrywki.
Nie bez powodu ruch turystyczny bardzo często koncentruje się wokół zbiorników wodnych. Najpopularniejsze kurorty najczęściej położone są nad morzem lub jeziorami i doskonale potrafią te warunki wykorzystać. Tam, gdzie nie ma wody, często próbuje się tworzyć aquaparki. Zresztą powstają one także jako atrakcje nad morzem, bo są doskonałym uzupełnieniem oferty – kiedy pada deszcz i nie można pójść na plażę. Ale w górach są jedyną możliwością kontaktu z wodą, okazją, żeby popływać, ale nie tylko. Buduje się w nich zjeżdżalnie, ślizgawki, specjalne baseny dla dzieci, a do tego jacuzzi czy sauny. Niezwykłym pomysłem jest także wykorzystanie źródeł termalnych. Dobrym przykładem takiego działania jest Aquapark Tatralandia w Liptowskim Mikułaszu na Słowacji. To jeden z największych tego typu obiektów w tej części Europy, który zapewnia także zaplecze hotelowe i ogromny kompleks wellness&spa. A że już nie musimy martwić się kontrolami granicznymi, można urządzić sobie tam wypad nawet spędzając wczasy na południu Polski. Jeśli ktoś przyjedzie w Tatry, np. do Zakopanego może też odwiedzić położony bardzo blisko park Aquacity Poprad leżący niemal w samych górach po stronie słowackiej. Tu również znajdziemy baseny termalne, a są nawet wodne bary, w których można napić się drinka nie wychodząc z wody. Może to być świetny wypoczynek po całym dniu na nartach. Oprócz wielu aquaparków można też inaczej wykorzystać wodę przy tworzeniu atrakcji turystycznych. Na polskim wybrzeżu postanowiono zbudować Władysławowo Ocean Park, w którym prezentowane będą modele żyjących w głębiach oceanicznych stworzeń. Będzie tam nawet wieloryb w skali 1:1! Szczególnie dla dzieci będzie to nie mniejsza gratka niż zabawa w parku wodnym.