Wakacje powoli dobiegną końca, a wraz z nimi kończy się sezon urlopowy. Ale nie dla wszystkich: coraz więcej osób decyduje się na bowiem na urlop poza sezonem. W końcu wrzesień to doskonały czas na szukanie wakacyjnych obniżek i okazji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tanio wynająć jeden z całorocznych domków nad morzem i cieszyć się upragnionym spokojem z dala od tłumu turystów.
Najwięcej osób decyduje się na wakacje w lipcu i sierpniu, bo wtedy najłatwiej o dobrą pogodę, a poza tym dzieci mają wolne od szkoły. Niemniej wrzesień i październik to także bardzo dobre miesiące na wzięcie urlopu – za wakacjami poza sezonem przemawiają przede wszystkim dużo niższe ceny wyjazdów. To wariant dla osób, które nie lubią wydawać dużo, bo różnice w cenach sięgają czasami nawet 50% lub 60%! Dużymi promocjami kuszą biura podróży, hotelarze, branża gastronomiczna – każdy chce jeszcze trochę zarobić. Widać to szczególnie nad morzem. Za wynajem całorocznego domku nad morzem dla sześciu osób w ośrodku Palm Rogowo trzeba zapłacić w sezonie wysokim (końcówka czerwca, lipiec i sierpień) 690 zł. Tymczasem doba w trakcie trwania sezonu niskiego (październik, listopad, grudzień) kosztuje 430 zł, a więc niemal jedną trzecią mniej! A to przecież jeden z tańszych przybytków tego typu. Poza tym zdarza się, że poza sezonem płaci się mniej za wstęp do różnego rodzaju lokalnych atrakcji.
Poza sezonem łatwiej dostać urlop
Wakacje potrafią sparaliżować pracę niejednej firmy, bo wiele osób planuje wolne w tym samym czasie. Dlatego szefowie chętniej udzielają urlopów poza sezonem; we wrześniu i październiku łatwiej uzgodnić grafik urlopowy i otrzymać dłuższe wolne. Długość urlopu ma znaczenie, bo zdaniem psychologów nie da się porządnie wypocząć w mniej niż dwa tygodnie, bo człowiek potrzebuje przynajmniej siedmiu dni na pełne zaadaptowanie się do nowych warunków.
Wielu Polaków na wakacje po sezonie wybiera zagraniczne kurorty, ale warto rozważyć pobyt nad polskim morzem, bo często wrześniowa pogoda bywa bardziej słoneczna niż lipcowa i sierpniowa, a słupki temperatur nie pokazują mniej niż 25-30 stopni Celsjusza. Paradoksalnie w przypadku pobytu nad Bałtykiem zła pogoda… bywa dobra dla zdrowia, bo tuż po burzy powietrze jest przesycone ozonem, który posiada silne właściwości bakteriobójcze. Dlatego natychmiast po burzy warto opuścić jeden z całorocznych domków nad morzem i udać się na plażę. Nie ma co z tym zwlekać, bo ozon bardzo szybko rozkłada się do zwykłego tlenu.
Całoroczne domki nad morzem
Poza sezonem letnim łatwiej znaleźć najodpowiedniejszy nocleg, a na plażach nie ma męczących tłumów, więc można komfortowo wypocząć. W nadmorskich kurortach jest w tym czasie zdecydowanie mniej ludzi, dzięki czemu kolejki są krótsze, zaś w restauracji nie trzeba godzinami czekać na wolne miejsce. Deptaki? Niezatłoczone. Parawany? Nieliczne. To idealna opcja dla osób, którym marzy się spokój, ale nawet po sezonie warto omijać miejscowości tłumnie nawiedzane przez turystów (Mielno, Władysławo, Sopot) – dużo lepiej sprawdzą się miejsca takie jak Rogowo lub Dźwirzyno. Pamiętajmy, że każda pora roku jest dobra na wakacje, ale z urlopu u schyłku lata można odnieść wiele korzyści, o których można zapomnieć w pełni sezonu.