Wybuch islandzkiego wulkanu Eyafjoell, który spowodował zamknięcie ruchu lotniczego, przyniósł ogromne straty biurom podróży i liniom lotniczym. Biura podróży były zmuszone przedłużyć na swój koszt urlop podróżnym, ponieważ nie mogli oni wrócić do kraju. Informacja o tym że wznowiono loty nad Europą, sprawiła ogromną ulgę biurom turystycznym oraz liniom lotniczym, które także poniosły olbrzymie straty.
Po przeciwnej stronie znajdują się pozostali przewoźnicy i właściciele hoteli. Wiele osób wybrała podróż koleją lub autobusem, natomiast właściciele hoteli skorzystali na dłuższych pobytach wczasowiczów. Wiele z nich odnotowało znaczący wzrost rezerwacji, co z pewnością poprawiło przychody. Prywatni przewoźnicy wykorzystując okazję, podnieśli ceny biletów o 30 % na najwrażliwszych trasach.
Teraz gdy Polska Agencja Żeglugi Powietrznej powiadomiła, że wznowiono loty międzynarodowe, zagubieni wczasowicze mogą powrócić do kraju. Nie są zadowoleni z tego powodu właściciele hoteli i pensjonatów, które straciły „przymusowych” klientów.